Wynikiem 2-1 dla Grodziskiej Pogoni zakończył się sobotni pojedynek przeciwko KS Ursus. Czerwono-Biali wracają z trzema oczkami do Grodziska dzięki dwóm bramkom Jean Franco Sarmiento dla którego są to kolejno dwunaste i trzynaste trafienie! W końcu wróciła skuteczność i celność, a miejmy nadzieję, że na dłuższą metę też zwycięska seria. Grodziszczanie w zupełności kontrolowali sobotnie spotkanie nie dając rywalom żadnych szans na wygranie meczu.

Trener Mateusz Dudek – Podstawowym celem było wygrać ten mecz i zmienić to, co w ostatnich meczach nie grało.

Pierwsza połowa była mozolnym rozgrywaniem piłki, a na bramki w tym spotkaniu musieliśmy trochę poczekać. Przez pierwsze dwa kwadranse do poważniejszych akcji nie dochodziło, a inauguracyjnego gola doczekaliśmy się dopiero w 34 minucie. Futbolówkę ręką w polu karnym po zagraniu z prawej strony dotknął zawodnik Ursusa i sędzia Paweł Gwiazda odgwizdał jedenastkę. Do piłki podszedł niezawodny Jean Franco Sarmiento i z powolnym nabiegiem zaserwował bramkarzowi gospodarzy potężny strzał nie do obrony w lewy dolny róg bramki. Żółtą kartkę za dyskusję z sędzią w międzyczasie zdążył jeszcze zarobić zawodnik Traktorków – Antoni Górecki. Lecz błędy zdarzają się nawet najlepszym i w 42 minucie po fatalnym wybiciu Jakuba Budnickiego piłka wturlała się do bramki gości, a obrońca Pogoni zanotował trafienie do własnej bramki.

Inicjatywę w drugiej części spotkania przejęli goście, ale z tych akcji niewiele wynikało. Czas nieubłaganie zbliżał się do końca, a na tablicy wyników widniało jeden do jednego. Emocje przybierały na sile, czego skutkiem były trzy żółte kartki w 8 minut. Pogoń starała się szybciej grać piłką, by przedrzeć się przez obronę rywali. Szansa na bramkę rozstrzygającą spotkanie przyszła dopiero w doliczonym czasie gry. W 95 minucie fantastycznym rajdem popisał się Jean Franco Sarmiento. Odegrał on piłkę do Michała Wrzesińskiego, który podał mu jak na tacy piłkę gotową do zaaplikowania rywalom. Kolumbijski snajper nie pomylił się strzelając zza pola karnego i nabiegając na piłkę niemalże rozerwał siatkę 19-letniego Piotra Mściwujewskiego.

Trener Mateusz Dudek – Chłopaki zagrali z charakterem i determinacją do końca. Nie złamaliśmy się po remisie do przerwy. Mam nadzieję, że najbliższe trzy mecze zagramy lepiej i będziemy regularnie punktować.

Radość drużyny po tym golu była przeogromna. W końcu Pogoń po tej wygranej wraca na dobrą ścieżkę i kieruje swój okręt w stronę awansu. Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu zawodników z M4, którzy cały czas kontrolowali piłkę i nie pozostawili rywalom złudzeń. Dzięki zastrzyku w postaci trzech oczek wracamy na czwartą pozycję w ligowej tabeli ze stratą jedynie dwóch punktów do lidera. Najbliższy pojedynek czeka nas w Grodzisku, gdzie podejmiemy Broń Radom w sobotę 5.11. o godzinie 13:00.

 

red. Tymoteusz Janczak